Wybory samorządowe są najbardziej konkretne - mówi Waldemar Pawlak, działacz PSL, który wczoraj odwiedził Starą Kamionkę i Kuźnicę.

Czy chodzi pan na wybory samorządowe?

- Tak, to takie - można powiedzieć - najbardziej konkretne wybory. Wybieramy w nich osoby, które zawiadują naszym najbliższym otoczeniem. Tu trzeba dobrze wybrać, aby najbliższe lata były właściwie zorganizowane, aby wykorzystano szanse, środki, nie tylko te, które wynikają z naszych lokalnych podatków, danin, ale także z funduszy europejskich. Mówiąc obrazowo - takie wyciskanie brukselki jest jak najbardziej potrzebne.

Na jaki wynik liczy Polskie Stronnictwo Ludowe w najbliższych wyborach samorządowych jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie?

- Cztery lata temu było to 16 procent i myślę, że dobrze byłoby, gdyby ten wynik został powtórzony. Wtedy PSL będzie miało realny wpływ na zarządzanie województwami, a to jest także ważne dla wspierania lokalnych samorządów - gmin i powiatów. W nowej perspektywie ważne będzie, aby środki europejskie zostały wykorzystane tak, aby umożliwić równomierny i spójny rozwój całych województw.

PSL wystawia też wielu kandydatów na wójtów i burmistrzów. Tak jest również na Sokólszczyźnie. Czy są to ludzie dobrze przygotowani do pełnienia tych funkcji?

- Myślę, że bardzo ważne jest, by wykorzystać tych ludzi, którzy mają doświadczenie - i to lokalne, i to wojewódzkie, wiedzą jak wykorzystać środki europejskie. Ewa Kulikowska (kandydat na burmistrza Sokółki - red.) jest tu dobrym przykładem osoby, która w tej chwili w samorządzie wojewódzkim nabiera doświadczeń i rozeznania jak zdobywać fundusze europejskie dla rozwoju regionalnego. Ja mogę powiedzieć - jako prezes Ochotniczych Straży Pożarnych - z dużym uznaniem, że w przypadku województwa podlaskiego pieniądze z Programu Operacyjnego "Ryby" zostały wykorzystane na wsparcie strażaków i zakup nowoczesnego sprzętu dla jednostek. I w podobny sposób potrzebne jest to dla gmin. Potrzebne są dynamiczne, odważne i sprawne osoby, które będą skutecznie zarządzały lokalną przestrzenią, ale też sięgną po środki z funduszy wojewódzkich czy europejskich.

Notował: (ea)