debata w dąbrowie białostockiej
O urząd burmistrza stara się trzech kandydatów
(iSokolka.eu)

W kinie "Lotos" zabrakło wolnych miejsc. Publiczność tłoczyła się u wejścia na salę. Nie wyświetlano trzeciej części "Hobbita". Na scenie zasiedli kandydaci na burmistrza Dąbrowy Białostockiej.

Na początek padło pytanie od prowadzącego debatę Macieja Sulika, dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultur - o inwestycje, które kandydaci chcieliby zrealizować po objęciu władzy w mieście. Romuald Gromacki wspomniał o konieczności rewitalizacji parku miejskiego, odnowieniu lasku za szpitalem oraz zmodernizowaniu małej szkoły na potrzeby domu kultury. Tadeusz Ciszkowski także mówił o małej szkole i parku miejskim, ale tez o drogach oraz o inwestycjach w Różanymstoku. Z kolei Artur Gajlewicz chciałby odnowienia parku, nowej siedziby dla ośrodka kultury, a także dostosowania budynku Urzędu Miejskiego do potrzeb osób niepełnosprawnych i starszych.

- Kto do tego parku pójdzie? Mój mąż nie ma pracy od lat. Bezrobocia w ogóle nikt nie widzi - mówiła wzburzona jedna z kobiet.

- Należy trzymać to, co jest i wspomagać firmy, które u nas działają. Kupujmy od swoich, a nie od dużych sieci - powiedział Tadeusz Ciszkowski.

Miejscowy przedsiębiorca Piotr Krzysztopik chciał dowiedzieć się czegoś więcej o certyfikatach uzyskiwanych przez gminę, rzekomo za pieniądze. - Bo to tak jest jakby poszedł do burdelu i szukał miłości - stwierdził. - Proszę wybaczyć, ale nie mam takich doświadczeń - odparł Tadeusz Ciszkowski, dodając, że gmina nie kupowała posiadanych przez siebie certyfikatów.

Burmistrza pytano także o sprawę solarów słonecznych. Mieszkańcy Dąbrowy Białostockiej mieli je otrzymać w 2013 roku, jednak błąd formalny sprawił, że wniosek ten odrzucono (czytaj tekst Solary w Dąbrowie Białostockiej. "Jest nadzieja, że szanse są"). - Pracownik odpowiedzialny za zaistnienie tej sytuacji został zwolniony ze stanowiska - poinformował Tadeusz Ciszkowski.

Mieszkańcy chcieli też wiedzieć, dlaczego w ich gminie obowiązują tak wysokie - w porównaniu do sąsiednich - stawki za wywóz śmieci. Burmistrz odparł, że kalkulacja zależy od przetargu i rachunku ekonomicznego.

- Jak będzie pan wspierał małe szkoły wiejskie? - zwróciła się do Romualda Gromackiego Jolanta Żdanuk, dyrektor szkoły w Nierośnie. - Nie może być tak, że w placówce oświatowej jest 40 uczniów i 10 nauczycieli. Trzeba po prostu zapoznać się z sytuacją danej szkoły. Alternatywą jest przekazanie jej do prowadzenia przez stowarzyszenie - odparł kandydat.

- Czy będzie pan korzystał z instytucji referendum? - zapytano Artura Gajlewicza. - Oczywiście, decyzje obywateli są bardzo ważne - odpowiedział kandydat.

Tradycyjnie podczas debaty przewinął się także temat wiatraków. - Moje stanowisko jest na "nie". Co z tego będzie miał przeciętny mieszkaniec gminy? - stwierdził Romuald Gromacki.

- Jaki jest pana stosunek do funduszu sołeckiego? - zapytał Artura Gajlewicza radny Ryszard Boszko. - Powinien być odwieszony. Przez fundusz sołecki budujemy wspólnotę - odparł najmłodszy z kandydatów. - Ludzie na spotkaniach mówią, że jest to dla nich problem. Nic na siłę - stwierdził Romuald Gromacki. - Fundusz wynosi od 4 do 10 tysięcy złotych na sołectwo. Można z tych pieniędzy pokryć zaledwie 1/4 inwestycji takiej jak na przykład remont drogi. Trzeba więc było te pieniądze mnożyć. Któregoś razu do urzędu przyszedł jeden z mieszkańców wsi i wprost powiedział, że przeklął ten fundusz - dodał Tadeusz Ciszkowski.

Jeden z widzów zapytał o możliwość zniesienia podatków od nieruchomości, co zrobiono jakiś czas temu w gminie Michałowo. - Piękna idea życia bez podatków. Jednak Michałowo ma budżet oparty na rurze (przesyłającej paliwa z Rosji - red.). Jednak ile mogą dzięki temu oszczędzić mieszkańcy? 50 złotych? Podatki od działalności gospodarczej - to są istotne dochody - stwierdził Tadeusz Ciszkowski.

(ea)

Debata kandydatów na burmistrza w Dąbrowie Białostockiej:

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

--- Reklama ---

--- Reklama ---

Wyszukiwarka