franciszek budrowski
Franciszek Budrowski (iSokolka.eu)

Najpierw powalczę o mandat radnego, a później zobaczymy. Jestem osobą aktywną i z pewnością zajęć mi nie zabraknie - mówi Franciszek Budrowski, starosta powiatu sokólskiego, ubiegający się o mandat w wyborach do Rady Powiatu.

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach do Rady Powiatu i ubiegać się o reelekcję jako starosta sokólski?

- Bo lubię swój powiat i chcę nadal pracować dla ludzi tu mieszkających.

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Dlatego, że całe życie zawodowe poświęciłem dla mego powiatu. Przez kilkanaście lat pracowałem w terenie. Znam prawie każdą wieś w naszym powiecie. Znam potrzeby mieszkańców, widzę co należy jeszcze polepszyć, a co nowego zrobić w ramach kompetencji, jakie ma samorząd powiatowy.

Czy obawia się pan konkurentów?

- Może słowo „obawiam się” jest tu niewłaściwe. Ja po prostu startuję w wyborach, jak i w poprzednich kadencjach. Staję do wyborów z innymi kandydatami na radnych, a który z nas wygra - zdecydują mieszkańcy. Trudno tu mówić o konkurentach, gdyż w powiecie nie przeprowadza się bezpośrednich wyborów starosty. Starostę wybiera rada powiatu.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- Pobudowaliśmy dwie hale sportowe, przy Zespole Szkół w Sokółce i Zespole Szkół w Dąbrowie Białostockiej. Zmodernizowaliśmy budynek internatu, w którym teraz jest Zespół Szkół Rolniczych w Sokółce. Młodzież ma dobre warunki do nauki we wszystkich naszych szkołach, a jest ich pięć. Corocznie w budżecie uchwalamy środki na stypendia dla uzdolnionej młodzieży. Polepszyliśmy warunki w budynkach zakładów opieki zdrowotnej, dofinansowaliśmy zakup aparatury medycznej i sprzętu. Nastąpiła duża poprawa w infrastrukturze drogowej. W ostatnich latach wykonaliśmy kilkaset kilometrów dróg o łącznej wartości około 165 mln zł.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Może nie jest to porażka osobista, ale jest moją wielką troską, wielkim problemem to, że młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę. Powiat nasz jest obszarowo duży, każdy powinien znaleźć tu swoje miejsce, ale potrzebne są własne źródła utrzymania. Nadal będziemy się starać o środki, chociażby z Funduszu Pracy, aby młodzi ludzie mogli rozpocząć działalność gospodarczą, albo wspomagać pracodawców, aby tworzyli nowe miejsca pracy. Na ten cel w ostatnich latach pozyskaliśmy ponad 20 mln zł.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe cztery lata w przypadku wygranej?

- Chciałbym, abyśmy wykonali już zaplanowane remonty lub modernizację dróg. Na 2015 rok złożyliśmy pieć wniosków na te zadania w pięciu gminach, łącznie na 38,6 km. Należałoby rozszerzyć szkolnictwo zawodowe w oparciu o nowe technologie. Następuje postęp w każdej dziedzinie, a fachowców u nas brakuje. Mamy dobrych nauczycieli i dobrą i mądrą młodzież, która tu powinna otrzymać dobre wykształcenie.

Co by pan robił, gdyby nie został pan starostą?  

- Najpierw powalczę o mandat radnego, a później zobaczymy. Jestem osobą aktywną i z pewnością zajęć mi nie zabraknie. Mogę uprawiać wolny zawód. Jako jeden z nielicznych w Sokółce mam uprawnienia do samodzielnego wykonywania zawodu geodety w trzech zakresach oraz w zakresie klasyfikacji gleboznawczej. Będę też nadal pracował społecznie, z pożytkiem dla dobra mego powiatu. Bardzo lubię sport i chciałbym też więcej czasu poświęcić na pracę dla rozwoju sportu, zwłaszcza wśród młodzieży. Mamy uzdolnioną sportowo młodzież, ale trzeba im to ułatwić, stworzyć warunki do uprawiania różnych dziedzin sportu.

opr. (ea)

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

--- Reklama ---

--- Reklama ---

Wyszukiwarka