piotr krutul
Piotr Krutul (iSokolka.eu)

Praca burmistrza to wielki trud, gdyż – jak mówił św. Jan Paweł II – polityka to „roztropna troska o dobro wspólne”. Jest nas czworo kandydatów. Dobrze, że mieszkańcy mają wybór - mówi Piotr Krutul, kandydat na burmistrza Suchowoli.

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach na burmistrza Suchowoli?

- Kandyduję, ponieważ chcę służyć ludziom swoją wiedzą i doświadczeniem, jakie nabyłem w pracy samorządowej oraz mojej działalności związkowej i politycznej. Suchowola jest mi bardzo bliska, tu się urodziłem, wychowałem i tutaj mieszkam. Od wielu lat staram się działać na rzecz naszej gminy. W 1990 roku tworzyłem samorząd terytorialny w Suchowoli. Od tamtego czasu bardzo dużo zmieniło się w naszej gminie na lepsze i myślę, że mam w tym niemały udział. Znam mieszkańców i rozumiem ich potrzeby. Zależy mi na tym, aby żyło im się lepiej.

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Uważam, że będąc pierwszym wójtem, a następnie burmistrzem zrobiłem wszystko, aby nie zawieść moich wyborców. Piastując te funkcje, oraz będąc posłem, poznałem ludzi i mechanizmy skutecznego realizowania zaplanowanych przedsięwzięć. Niestety, w ostatnich czterech latach zostałem pozbawiony możliwości działania na rzecz mieszkańców gminy Suchowola. Każdy więc oddany na mnie głos jest potwierdzeniem moich dotychczasowych dokonań i wyraża oczekiwanie kontynuacji mojej pracy.

Czy obawia się pan konkurentów?

- Praca burmistrza to wielki trud, gdyż – jak mówił św. Jan Paweł II – polityka to „roztropna troska o dobro wspólne”. Jest nas czworo kandydatów. Dobrze, że mieszkańcy mają wybór. Myślę, że wyborcy uczciwie ocenią dotychczasowe działania i kompetencje wszystkich kandydatów i dokonają właściwego wyboru. Mogą wyrazić swoje zaufanie wobec osoby, która ich zdaniem najlepiej sprosta trudowi pełnienia funkcji burmistrza.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- Jak sięgam pamięcią, zawsze lubiłem działać społecznie. Kiedy w 1986 roku wróciłem po studiach do Suchowoli, zaangażowałem się w pracę na rzecz społeczności lokalnej. Moje wymierne działania dla Suchowoli i naszej gminy rozpoczęły się z chwilą wyboru na wójta. Kiedy byłem wójtem, a następnie burmistrzem, radnym wojewódzkim i posłem, udało się nam wspólnie z Radą Gminy i pracownikami Urzędu Gminy zrealizować następujące przedsięwzięcia: komputeryzacja i oprogramowanie gminy, telefonizacja, wodociągowanie, budowa oczyszczalni ścieków, budowa hali sportowej przy Zespole Szkół w Suchowoli, asfaltowanie dróg, budowa mostów, sprowadzenie „łuku papieskiego” do parku w Suchowoli.

Kiedy pełniłem funkcję kierownika referatu gospodarczego, zrealizowaliśmy następujące inwestycje: rewitalizacja parku miejskiego (budowa fontanny, pomnika ks. Jerzego, alejek, nowego oświetlenia, założenie monitoringu), budowa boisk przy szkołach w Suchowoli i Chodorówce Nowej.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Jest coś, co nie było moją osobistą porażką, ale sprawiło mi ogromny zawód. Przed czterema laty, kiedy byłem kierownikiem referatu gospodarczego w Urzędzie Gminy, udało mi się pozyskać dla gminy Suchowola kilka milionów złotych dotacji na różne inwestycje. Na niektóre z nich były już nawet podpisane umowy z Urzędem Marszałkowskim za zgodą nowej Rady Miejskiej. Niestety, nowy burmistrz zaniechał tych inwestycji. Zrezygnowano z pieniędzy, które poprawiłyby znacząco infrastrukturę naszej gminy. Mój sukces obecnie rządzący zamienili w porażkę, porażkę dla Suchowoli i całej gminy.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe lata w przypadku wygranej?

- Przede wszystkim nie będę bał się podejmować decyzji mających na celu rozwój naszej gminy. Jeśli zostanę wybrany na burmistrza, będę starał się pozyskać środki pozabudżetowe na następujące przedsięwzięcia:

  • powrót do zaniechanych projektów (budowa parkingów przy kościołach w Hołodolinie i Grodzisku, modernizacja budynku OSP w Domuratach, modernizacja Zespołu Szkół w Suchowoli, budowa zalewu w Suchowoli),
  • asfaltowanie dróg gminnych i powiatowych,
  • dalsze zagospodarowanie parku miejskiego (budowa placu zabaw i ścieżki zdrowia).

Co by pan robił gdyby nie został pan burmistrzem?

- Jestem w wieku tzw. produkcyjnym, więc muszę i chcę pracować. Nie mam żadnej emerytury i nigdy jej nie miałem. Jeśli wyborcy nie zechcą skorzystać z moich usług w zakresie zarządzania miastem i gminą, to będę świadczył inne usługi... tartaczne. Nauczyłem się tego od mojego ojca, który przekazał mi tartak.

opr. (ea)

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

--- Reklama ---

--- Reklama ---

Wyszukiwarka