robert rybiński
Robert Rybiński jest przewodniczącym
Rady Miejskiej (iSokolka.eu)

Priorytetem w przypadku mojej wygranej stałoby się rozwiązanie problemu wysypiska w Karczach. Sokółka nie może i nie stanie się zagłębiem śmieciowym - mówi Robert Rybiński, przewodniczący Rady Miejskiej w Sokółce, kandydat na burmistrza miasta w najbliższych wyborach samorządowych.

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach na burmistrza Sokółki?

- Od ponad 20 lat  mieszkam i pracuję w Sokółce. Zarówno moja działalność zawodowa, jak i społeczna zawsze była związana z naszym miastem. Obserwuję zachodzące w Sokółce transformacje jako jej mieszkaniec, a przez ostatnie 8 lat również jako radny. Wydaje mi się, że zmiany często nie są zgodne z oczekiwaniami obywateli naszej gminy. Rozmawiając z mieszkańcami naszego miasta i wsi położonych na terenie gminy Sokółka, poznałem głębiej potrzeby i oczekiwania lokalnej społeczności wobec władz samorządowych. Dlatego wspólnie z Komitetem Wyborczym Wyborców Porozumienie Samorządowe 2014 uznaliśmy, iż moja kandydatura daje gwarancje naszej gminie na jej dalszy rozwój  i rozwiązanie istotnych problemów życia codziennego jej mieszkańców.      

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Wiele lat przepracowałem w administracji rządowej i samorządowej, zaczynając od najniższego szczebla. Od 2006 roku jestem radnym Rady Miejskiej, w której od stycznia  2013 roku pełnię funkcję przewodniczącego. Działam również w organizacjach społecznych i klubach sportowych. Uważam, że wiedza i doświadczenie nabyte przeze mnie dzięki tej pracy, pozwoli mi na sprawne działanie. Znam również aktualną sytuację społeczno-gospodarczą gminy Sokółka. Jestem otwarty na dialog i partnerstwo ze wszystkimi środowiskami. Bardzo zależy mi na dobrej współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami, organizacjami pozarządowymi, klubami sportowymi, Radą Miejską, Zarządem Powiatu Sokólskiego, Urzędem Marszałkowskim oraz ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, którym na sercu leży dobro naszej gminy. Posiadam również wiedzę i doświadczenie z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi, które zdobyłem podczas studiów podyplomowych oraz pracy zawodowej.

Miasto i gmina to jej mieszkańcy. Chciałbym mieć możliwość pochylić się nad indywidualnymi problemami zwykłych ludzi. Leży mi na sercu rozwiązanie  kwestii wysypiska w Karczach. Moją zaletą jest komunikatywność i szczerość w rozmowie.

Czy obawia się pan konkurentów?

- Konkurentów przede wszystkim szanuję. Z każdym miałem bądź mam okazję współpracować. Mam nadzieję, że kampania wyborcza będzie czysto merytoryczna, a walka o magistrat skupi się jedynie na argumentach przemawiających za szeroko pojętą poprawą życia mieszkańców miasta i gminy Sokółka. Wszystko w rękach Wyborców!

Chciałbym zaapelować właśnie do potencjalnych wyborców, przede wszystkim do tych niezdecydowanych, by uczestnicząc w głosowaniu 16 listopada, wzięli sprawy w swoje ręce i wybrali najlepszego według nich kandydata. Demokracja daje nam takie prawo, warto więc powalczyć o lepsze jutro.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- Bardzo nie lubię chwalić się swymi sukcesami. Swoją pracę - zarówno w samorządzie, jak i organizacjach społecznych - zawsze traktowałem jako służbę na rzecz innych. Po prostu lubię ludziom pomagać. Chciałbym tu tylko wspomnieć, iż w ciągu roku jestem organizatorem bądź współorganizatorem kilkunastu imprez sportowych oraz turnieju bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Za swoją największą porażkę uważam wygaszenie mi mandatu radnego Rady Miejskiej w Sokółce w 2010 r. przez Wojewodę Podlaskiego za działalność społeczną.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe cztery lata w przypadku wygranej?

- Priorytetem w przypadku wygranej stałoby się rozwiązanie problemu wysypiska w Karczach. Sokółka nie może i nie stanie się zagłębiem śmieciowym. Będę również namawiał Radę Miejską do podjęcia odpowiednich uchwał umożliwiających utworzenie budżetu obywatelskiego, dzięki  któremu mieszkańcy będą mogli decydować o inwestycjach na terenie gminy. Uważam też, że niezbędne jest podjęcie działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Kolejnym moim celem będzie wspieranie lokalnej przedsiębiorczości w celu tworzenia nowych miejsc pracy. Głównymi zaś inwestycjami, które chcę zrealizować są: budowa nowej targowicy miejskiej, budowę „białego orlika", czyli  sezonowego sztucznego lodowiska, bieżni tartanowej wokół stadionu miejskiego, siłowni na świeżym powietrzu oraz wspólnych inwestycji drogowych z powiatem, województwem oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

Jestem przeciwnikiem likwidacji placówek oświaty i kultury oraz ograniczenia środków finansowych na edukację i zajęcia pozalekcyjne dla dzieci i młodzieży. 

Co by pan robił, gdyby nie został pan burmistrzem?  

- To samo, co do tej pory. Nadal będę pracował w klubach i organizacjach społecznych na rzecz mieszkańców naszej gminy, a jeśli z woli Wyborców ponownie zasiądę w Radzie Miejskiej, będę czuwał nad realizacją obietnic wyborczych również swoich. Sokółka jest miastem pełnym możliwości, będę starał się je wykorzystywać.  

opr. (ea)

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

--- Reklama ---

--- Reklama ---

Wyszukiwarka