romuald gromacki
Romuald Gromacki (iSokolka.eu)

Wybory samorządowe to nie jest walka na śmierć i życie. Konkurentów nie należy się obawiać , ale trzeba ich szanować. Przecież kampania wyborcza wkrótce się zakończy i z tymi ludźmi człowiek będzie się dalej spotykał - mówi Romuald Gromacki, kandydat na burmistrza Dąbrowy Białostockiej, dyrektor Szkoły Podstawowej w Chodorówce Nowej.

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach na burmistrza Dąbrowy Białostockiej?

- Urodziłem się w Dąbrowie Białostockiej, wychowałem w Miedzianowie, gdzie mieszkam do dziś. W Dąbrowie ukończyłem Liceum Ogólnokształcące. Są więc to moje rodzinne strony, z którymi jestem bardzo związany. Obecnie pracuję w Szkole Podstawowej w Chodorówce Nowej, gdzie od ponad dziesięciu lat pełnię funkcję dyrektora. Sądzę, że udało mi się wiele zrobić dla tamtego środowiska. Chciałbym także uczynić coś dla swojej gminy. Mam kilka ciekawych pomysłów, które zamierzam zrealizować. Kandyduję na Urząd Burmistrza po to, aby wprowadzić je w życie.

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Aby miasto mogło dobrze funkcjonować, potrzeba zmian. Moja osoba jest gwarantem tych zmian. Pełniąc funkcję burmistrza należy zdawać sobie sprawę, że służy się wszystkim mieszkańcom. Trzeba mieć na uwadze dobro człowieka - zarówno tego, który jest młody jak i starszy, tego który jest wykształcony bardziej jak i mniej, tego który mieszka w mieście jak i na wsi. Nie należy wybierać sobie ,,elit”, wśród których mamy się obracać, ale szanować każdego człowieka. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że taki jestem i się nie zmienię.

Czy obawia się pan konkurentów?

- Wybory samorządowe to nie jest walka na śmierć i życie. Konkurentów nie należy się obawiać , ale trzeba ich szanować. Przecież kampania wyborcza wkrótce się zakończy i z tymi ludźmi człowiek będzie się dalej spotykał. Każdy z moich konkurentów posiada pewne wartości i swoje poglądy na funkcjonowanie gminy, z którymi nie muszę się zgadzać, ale powinienem je szanować.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- W latach 1998-2002 byłem Wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej w Dąbrowie Białostockiej, Przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, Członkiem Rady Społecznej przy SPZOZ. Moja działalność społeczna, samorządowa i zawodowa jest bardziej związana z gminą Suchowola, na terenie której pracuję. Zawsze uważam, że jeżeli coś zrobiłem, to zrobiłem to dla środowiska, a nie dla siebie. Udało mi się pozyskać 1,5 mln zł z unijnego programu SAPARD na termomodernizację Szkoły Podstawowej w Chodorówce Nowej i wymianę kotłowni na ekologiczną, przy szkole powstał kompleks boisk Orlik ze środków Ministerstwa Sportu (kwota ok. 1mln zł). W celu uzyskania funduszy na doposażenie szkoły i placu zabaw, zostało zrealizowanych wiele projektów unijnych.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Dopóki człowiek ma zdrowie, rodzinę i przyjaciół, to nie można mówić o porażce, a drobne przeciwności losu zawsze się zdarzają. Życie nie jest usłane różami, a jeżeli nawet, to one też mają kolce. Trzeba cieszyć się tym co mamy.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe cztery lata w przypadku wygranej?

- Uważam, że burmistrz powinien być partnerem dla osób prowadzących działalność gospodarczą oraz dla tych wszystkich, którzy chcą inwestować i rozwijać swój biznes dając miejsca pracy i dochód gminie Dąbrowa Białostocka. Istotnym zadaniem jest poprawa estetyki miasta. Park, lasek za szpitalem, budynek Urzędu Miejskiego mogą być jego wizytówką. Chciałbym również poprawić infrastrukturę drogową w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców całej gminy. Ponadto bardzo ważny jest rozwój oświaty. Uważam, że tylko szkoły odpowiednio doinwestowane, posiadające dobrze wykształconą kadrę, potrafią wyposażyć młodego człowieka w przydatną mu wiedzę. Przez wiele lat mówi się o zbudowaniu systemu odprowadzającego wodę z opadów atmosferycznych. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to przedsięwzięcie, które można wykonać w ciągu jednej kadencji, ale do tej pory nie zrobiono niczego w tym kierunku. Ponadto należy postawić na ekologię i energię odnawialną, a więc wrócić do tematu solarów i pomp ciepła. Wiem, że tych zadań nie można zrealizować ze środków własnych, dlatego trzeba planować inwestycje przy właściwej współpracy z Radą Powiatu oraz w maksymalnym stopniu pozyskiwać środki z funduszy unijnych. Chciałbym stworzyć warunki do współpracy wszystkim, którzy mają ciekawe pomysły na rozwój naszej gminy.

Co by pan robił, gdyby nie został pan burmistrzem?

- Jestem dyrektorem szkoły i nauczycielem matematyki, posiadam gospodarstwo rolne. Na brak zajęć nie mogę narzekać.

opr. (ea)

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

--- Reklama ---

--- Reklama ---

Wyszukiwarka